W półfinale Konferencji Zachodniej Golden State Warriors prowadzi 3-1 z Memphis Grizzlies będąc o krok od awansu. Kolejne starcie odbędzie się w stanie Tennessee w nocy ze środy na czwartek o godzinie 03:30. Można już zacząć zadawać sobie pytanie, czy to jest ostatni mecz w tym sezonie dla zespołu dotąd prowadzonego przez Ja Moranta. Jest ono słuszne, ponieważ właśnie lider Grizzlies może w tym spotkaniu nie wystąpić ze względu na kontuzję. Jak więc typować to starcie?
Warriors liczą na Curry’ego
Poprzednia potyczka wygrana przez Wojowników stała pod znakiem doskonałej gry Stephena Curry’ego. Aż 32 punkty i 8 asyst to statystyki, które mówią same za siebie. Jego gra była szczególnie istotna w ostatniej kwarcie, która została zdominowana przez gospodarzy. Cały mecz zakończył się wynikiem 101-98. W dobrej dyspozycji jest także Andrew Wiggins, który najczęściej staje się drugim strzelcem zespołu. Taka rola jest dla niego naturalna, bo nie musi nosić wyolbrzymionej odpowiedzialności na swoich barkach.
Ponownie w barwach GSW nie wystąpi kilku kontuzjowanych graczy. Mowa o obiecującym centrze Jamesie Wisemanie i doświadczonym Andre Iguodali. Czasami brak środkowego, który zrobi różnicę pod tablicami doskwiera Golden State. Tym bardziej, gdy po drugiej stronie gra doskonały w zbiórkach Steven Adams. Najpewniej jednak w dalszym ciągu gra będzie wyglądać podobnie i opierać na wspomnianym Currym, który mimo upływu lat pozostaje niesamowitym strzelcem, dla którego odległość od kosza nie robi różnicy.
Czy wróci Morant?
Po raz drugi niepewny jest powrót Ja Moranta. W ostatnim meczu nie wystąpił co sprawiło jego kolegom nie lada problem. Nic dziwnego, bo młody rozgrywający porównywany jest do Allena Iversona, którego styl 20 lat temu zaczął wzbudzać zachwyt fanów NBA. Powodem absencji jest kontuzja kolana, którą spowodował gracz rywali Jordan Poole. W Memphis wszyscy są świadomi, że przeciwnik będzie chciał wykorzystać ewentualną nieobecność gwiazdy do zakończenia serii. Może to również wpłynąć na jeszcze większą motywację.
Większa odpowiedzialność będzie spoczywać na młodym Jarenie Jacksonie. To skrzydłowy, który często jest drugą siłą napędową gospodarzy. Jego dobra gra prawie doprowadziła do zwycięstwa w meczu nr 4. To już jednak przeszłość i teraz każda porażka oznacza koniec sezonu. Trener Taylor Jenkins będzie musiał więc ułożyć taktykę w taki sposób, które jednocześnie zaskoczy Golden State, ale również będzie skuteczny przez całą długość potyczki.
Nasz typ na ten mecz
Nawet jeśli lekarze pracujący dla Memphis Grizzlies okażą się cudotwórcami i postawią na nogi Moranta to i tak pewnie nie będzie on w najbliższym meczu grać na 100% możliwości. Trudno tego oczekiwać, gdy urazowi uległo kolano, które jest tak ważne podczas każdego wybicia się przed rzutem. Gospodarze będą musieli więc wejść na najwyższy poziom, choć i to może nie zapewnić im wygranej. Curry i spółka wiedzą, że lepsza okazja na rozstrzygnięcie serii może się już nie powtórzyć. Warto więc rozpatrzeć ten mecz i dodać go do swojego kuponu.
Propozycja: Memphis Grizzlies — Golden State Warriors, Wynik po 4 kwarcie: Golden State Warriors, kurs: 1,79 w Unibet.
Strona przeznaczona dla tylko osób pełnoletnich.