Już w najbliższą sobotę o 21:00 odbędzie się finał Ligi Mistrzów. Naprzeciwko siebie staną drużyny Borussii Dortmund i Realu Madryt. Zdecydowanym faworytem są ci drudzy. Real będzie walczyć o to, by zdobyć już swój 15 tytuł w tych rozgrywkach. Dodatkowo na papierze zespół Królewskich prezentuje się zdecydowanie mocniej. Czy będzie mieć to przełożenie na samo spotkanie? I jak obstawiać ten mecz?
Czy Borussię stać na niespodziankę?
Dla kibiców Borussii wielkim wydarzeniem poza samym finałem będzie ostatni mecz w jej barwach Marco Reusa. Do tej pory pomimo długiej kariery w Dortmundzie nie zdołał zdobyć żadnego trofeum. Ewentualny sukces byłby zapewne sporą niespodzianką. Żeby jednak Borussia mogła myśleć o wygranej będzie musiała postawić na mocną i pewną defensywnę. Tak samo jak miało to miejsce w starciach z PSG. Wtedy też nie byli oni faworytem, a jednak zachowali pewność siebie i zagrali wręcz perfekcyjnie z tyłu.
Edin Terzic nie będzie mógł liczyć na dwójkę graczy. Są to Ramy Bensebaini i Sebastien Haller, którzy są kontuzjowani. W związku z tym zamiast Hallera w ataku zagrają bardziej dynamiczni zawodnicy, którzy mogą stanowić problem dla np. Nacho, który jest raczej dość mało zwrotnym defensorem Realu. Wręcz błyskawiczne kontry to bardzo mocna strona ekipy z Signal Iduna Park. Trudno natomiast liczyć, że klub z Niemiec będzie prowadzić atak pozycyjny.
Real, czyli faworyt
Real Madryt to zespół, który doskonale radzi sobie pod presją. Zdecydowanie pomagają w tym doświadczeni gracze. Nie tylko Reus, ale także inny Niemiec rozegra ostatni mecz w swoim klubie. Toni Kross podjął bowiem niedawno decyzję o zakończeniu kariery. Zatem także i on będzie chciał zrobić wszystko, by na koniec wznieść nad głowę puchar za zwycięstwo w Champions League.
Carlo Ancelotti może liczyć na większość swoich zawodników. Na boisku na pewno nie zobaczymy Davida Alaby. Dodatkowo niepewni gry są Aurelien Tchouameni i Andriy Lunin. Ten drugi i tak zapewne zostałby na ławce. Ostatnie wypowiedzi włoskiego trenera Królewskich sugerowały, że do składu wróci Thibaut Courtois. Zdążył on już zagrać po kontuzji i wydaje się, że jego powrót nie jest przedwczesny.
Nasz typ na ten mecz
Naszym typem jest postawienie na mniej niż 2,5 gola. Kurs na to zdarzenie jest dużo wyższy niż na zwycięstwo Realu. Madryt. Przemawia za nim choćby historia finałów Ligi Mistrzów. Ostatnie 4 finały kończyły się wynikiem 1-0. Dodatkowo w 10 ostatnich decydujących meczach aż 7 razy oglądaliśmy nie więcej niż 2 bramki.
Real Madryt zapewne będzie miał na tyle energii i talentu, by zwyciężyć. Trudno jednak oczekiwać, by Borussia zagrała znacznie słabiej niż faworyt. Przykładem jest finał sprzed roku. Wtedy również Manchester City miał wręcz zgnieść Inter Mediolan. Okazało się jednak, że to Włosi mieli więcej okazji. Choć ostatecznie przegrali. Podobnie może być i tym razem.
Propozycja: Borussia Dortmund – Real Madryt, Liczba goli: poniżej 2,5, kurs: 2.30 w Unibet.
Strona przeznaczona dla tylko osób pełnoletnich.